piątek, 25 listopada 2016

WSPOMNIENIA ZAMKNIĘTE W JEDNYM MIEJSCU



Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, a co za tym idzie szał zakupów i wyboru odpowiednich prezentów dla swoich bliskich. Jest to nie lada wyzwanie dla każdego z nas, by po pierwsze trafić z prezentem w gusta osoby obdarowywanej, a po drugie nie powielić tego co już dana osoba otrzymała.
 
Jeżeli nie macie pomysłu na prezent dla swoich bliskich, to zdradzę Wam mój sposób na udany prezent np. dla rodziców bądź dziadków. Nie, nie będą to moje propozycje prezentów dla dzieci… nie tym razem. Bo z tym to jeszcze szczerze mówiąc sama mam problem… tzn. mam już jakieś swoje typy zabawek, ale o tym najwyżej napiszę kiedy będę pewna co do jakości i funkcjonalności danej rzeczy.

Póki co skupiam się na niezawodnym sposobie, aby uszczęśliwić bliskie nam osoby w te Święta i w sumie nie tylko w święta, bo może to być prezent również na inne okazje. Niekoniecznie musi być to prezent pod choinkę.

Co zatem kupuję, gdy brakuje mi pomysłu na prezent?

poniedziałek, 14 listopada 2016

O TYM, ŻE WARTO PRZYŁĄCZYĆ SIĘ DO "BESKIDZKICH BLOGERÓW"... .



Niektórzy zadają mi pytania typu: „po co w ogóle blogujesz?”, „co Ty masz z tego blogowania?”, „czy warto tracić na to czas, jeśli i tak na tym nie zarabiasz?”.

Od razu prostuję… nie zakładałam bloga po to, aby na nim zarabiać, lecz po to by dzielić się z innymi swoimi macierzyńskimi doświadczeniami, o czym zresztą pisałam w jednym z wcześniejszych postów.

Co daje mi blogowanie???


Może właśnie to, że mam możliwość spotkania i poznania tak wielu ciekawych i interesujących ludzi/osobowości, co ma dla mnie dużo większą (mentalną) wartość. Mowa tutaj oczywiście o innych blogerach, czy też po prostu o osobach, które piszą coś dla innych wykorzystując przy tym internet.
Jakiś czas temu założyłam na fb grupę „Beskidzcy Blogerzy” i już teraz wiem, że był to strzał w dziesiątkę i początek realizacji powyższego celu. 

piątek, 11 listopada 2016

GDZIE, JAK I KIEDY... CZYLI MOJA PROPOZYCJA WYJAZDU Z MALUCHEM NA WCZASY POZA SEZONEM.


Przychodzi taki moment w życiu, w którym: chcemy coś zmienić, odejść na moment od szarej i monotonnej rzeczywistości, spróbować i poznać coś nowego, zamknąć oczy i nie myśleć o codziennych problemach oraz obowiązkach.
Każdy z nas po trudach dnia codziennego pragnie zatrzymać się na chwilę, odsapnąć, dać upust swoim emocjom. I ja po tym ciężkim dla mnie i mojej rodziny roku postanowiłam, że „spałzuję” i oderwę się od tej monotonni.

Lato było dla nas bardzo gorącym okresem i to nie tylko ze względu na temperaturę. Ale przede wszystkim poprzez tempo i nadmiar obowiązków, którym musieliśmy w tym czasie sprostać. Zatem nie było mowy o jakichkolwiek wakacjach/wczasach. Ale teraz jesienią, kiedy to mogliśmy odrobinę zwolnić, a zamierzone cele zostały przez nas osiągnięte postanowiliśmy, że poświęcimy sobie trochę czasu oraz poleniuchujemy.