środa, 10 sierpnia 2016

NIEJADEK KONTRA ZDROWE ODŻYWIANIE


Chyba mam już jakąś paranoję, albo obsesję… . Gdzie bym nie zajrzała i w jakiej sytuacji bym nie była to ciągle słyszę lub czytam na temat zdrowego odżywiania dzieci, a zwłaszcza niemowlaków! To już robi się męczące. Włączasz telewizor słyszysz: „karm swoje dziecko zdrowo, to będzie zdrowe w przyszłości”, „zdrowie Twojej rodziny jest najważniejsze, gotuj smacznie i zdrowo, zgłoś się do nowego programu”. Włączasz Internet bądź fb i czytasz: „zbilansowana dieta Twojego dziecka krok, po kroku”.

Czytałam… oj tak, czytałam masę poradników dotyczących rozszerzania diety malucha, wpajania mu od najmłodszych lat zdrowych nawyków żywieniowych itp. (naturalnie wprowadzałam to w życie krok po kroku)! Oj tak, słuchałam w telewizji tych wszystkich pseudo ekspertów ds. żywienia niemowląt i starałam się, aby pewne nawyki były codziennością… I wiecie co???

To wszystko to jedna wielkaLIPA”, bo inaczej tego nazwać nie można. Jeśli Twoje dziecko jest niejadkiem, to nim będzie i nic nie wskórasz! Jeśli Twoje dziecko nie rozsmakuje się w podawanych przez Ciebie warzywach i owocach, to choćbyś na rzęsach stawała, jeść tego nie będzie!

Jak każda matka chciałam, aby mój Syn jadł to co najlepsze. Kupowałam produkty wysokiej jakości, starałam się czytać etykiety, zwracać uwagę na dostawców itd. Ale co mi z tego, jeśli mój Syn najzwyczajniej w świecie nie chciał jeść niczego z przyrządzanych przeze mnie dań. Do dnia dzisiejszego (a Wiktor ma już 2,5 roku) muszę tak dobierać menu, aby mój Syn zechciał zjeść chociaż odrobinę z tego co gotuję, w sumie w ogóle cokolwiek jadł. 

„JEDZMY EKOLOGICZNE PRODUKTY!”

Oczywiście nie neguję samej idei naprowadzania rodziców na właściwe tory odnośnie żywienia swoich pociech, bo w zastraszającym tempie rośnie nam społeczeństwo otyłe. Ale odnoszę wrażenie, że całą tę machinę napędzają koncerny spożywcze, które pod nazwą „EKO” chcą zbijać majątki i wmówić nam jak bardzo te produkty są nam niezbędne w naszej kuchni. Tymczasem często zdarza się tak, że to co ma podpis „EKO” nim niestety nie jest… jest zwykłym produktem, które kupilibyśmy w każdym innym sklepie (niekoniecznie ze zdrową żywnością) tylko o jakieś 400% taniej. Sama się o tym przekonałam. W przypadku warzyw i owoców niestety nie jesteśmy w stanie zweryfikować, czy rzeczywiście były w odpowiedni sposób uprawiane.

„JEDZ WARZYWA, BĘDZIESZ ZDROWY!”

Och te hasło mnie prześladuje… tak jem warzywa, jem baaaardzo dużo warzyw i staram się zachęcać do ich jedzenia Wiktora, na wszelkie sposoby (o tym mogłabym książki pisać). Niestety większość tych sposobów kończy się fiaskiem. Był, jest niejadkiem i nic na to póki co poradzić nie mogę… próbowałam… . Nie dałam rady, nadal szukam odpowiedniej metody.

Ale wracając do warzyw – „WARZYWA SĄ ZDROWE”. Ile razy już to słyszeliście, bo ja przez tylko kilka ostatnich miesięcy chyba z „milion”. Och i to jak zdrowe, zwłaszcza wtedy gdy zauważasz, że zakupiona wczoraj marchewka i ziemniaki robią się jakieś takie sine i czarnieją… Po czym osoba, która jest obyta z tematem oznajmia Ci, iż tak się dzieje w momencie gdy rolnik używa bardzo dużo nawozu do ich uprawy! Jemy zdrowo, co nie???!!! Aż chce się zjeść takiego ziemniaka, mało tego, aż chce się podać takiego ziemniaka swojemu dziecku ;)


No cóż Moi Drodzy Czytelnicy, prawda jest niezwykle smutna. To co nam próbują wmówić w telewizji, radiu i internecie to bełkot, nic nie znaczące słowa. „Wypincykowane” panie w różnych programach telewizyjnych z kilkogramami make-upu, wybielonymi ząbkami i poprawną wymową, mówią nam to co koncerny chcą, abyśmy usłyszeli!!! Taki jest świat… rządzi nami marketing i nic więcej.

A jeśli nadal zadręczacie się (tak jak ja), że jesteście złymi rodzicami, bo Wasze dzieci nie pokochały mimo wszystko „zdrowej żywności”, to zapraszam do ponownej lektury tego artykułu. Myślę, że podniosę Was trochę na duchu i mnie samej jakoś tak zrobi się lżej na duszy ;) Albo kupcie sobie na przekór wszystkiemu i wszystkim w upalny dzień np. lody śmietankowe i delektujcie się nimi wraz z dzieciakami, leżąc na leżaczku pod parasolką :p Dobra trochę poniosła mnie wyobraźnia ;)

Na koniec chcę jeszcze dodać, że trzymam kciuki za wszystkie Mamy i wszystkich Tatusiów, którzy borykają się z tym samym problemem co ja, a mianowicie niejadkiem w domu… . Wiem ile sił i poświęcenia wymaga nauka w ogóle jedzenia takiego malucha, więc życzę dużo wytrwałości. Buziaki :***

8 komentarzy:

  1. Zgadza się! Ja rozszerzam dietę synka i sama już nie wiem gdzie te warzywa i owoce kupowac 😐 targowe mogą zawierać więcej nawozów niż te kontrolowane z marketu...albo się mylę? Tak czy siak jestem ma etapie rozkochiwania synka w warzywach ☺ pluje na metr...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety takie są smaki rodzicielstwa :D Ja to przerabiam przeszło 2 lata i czasami brakuje mi cierpliwości. Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo ;) Staram się robić wszystko, aby mój Syn jadł zbilansowane posiłki... gorzej jest ze znalezieniem naprawdę wartościowych i dobrej jakości produktów :/

      Usuń
  2. Grunt to zachować zdrowy rozsądek.. A jak sobie zjadamy "truskawki" w grudniu, to na pewno zdrowie... Trzeba wiedzieć co, gdzie i kiedy :) Ja co mogę mam swoje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - zdrowy rozsądek! Tak należałoby robić... samemu coś uprawiać, ale w mieście jest to trudne... . :/

      Usuń
  3. Bardzo mocny artykuł :) Niestety za promowaniem warzyw chyba nie stoi żaden koncern czy marketing. Za ekologiczną i bio żywnością pewnie już tak :)
    Nie zgodzę się jednak z Tobą, że nie ma szans nic zrobić, jeśli Twoje dziecko jest niejadkiem. Można! I to wiele :) Ale trzeba przestać myśleć o odżywieniu, o składnikach, o wartości posiłków :) W ogóle zmienić swój sposób myślenia. Oczywiście są dzieci, które są bardziej wrażliwe na smaki i im trudniej jest przekonać się do jedzenia warzyw czy próbowania nowych pokarmów. Ale każde dziecko może dobrze jeść :) Jedno będzie jeść super a inne po prostu ok.
    Jeśli choć trochę zaciekawiło Cię to, co napisałam to zajrzyj do mnie na bloga! W trakcie wakacji prowadzę "zajęcia" w Letniej Szkole Jedzenia Warzyw -> www.szpinakrobibleee.pl. Podsyłam mnóstwo pomysłów na to, jak przekonać dziecko, że jedzenie warzyw może być fajne :) I niekoniecznie tych ekologicznych i bio!

    Pozdrawiam ciepło! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam, znam tego bloga i zaglądam :) Tak w pewnym sensie rzeczywiście masz rację. Należałoby przestać przejmować się co, gdzie, w czym i jak?! Ale Matki już tak chyba mają ;) Dalej próbuję przekonać swojego Syna do jedzenia... tak w ogóle, z różnym skutkiem, ale jakoś próbować trzeba, nie poddawać się. A z porad na Twoim blogu także spróbuję skorzystać ;) Ja także pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Bardzo mocno podpisuje sie pod tym tekstem i jak widziałas Patrycja na fanstronce napisałam jak jadły moje dzieci. Jadły i jedzą, bo na najmłodszego moge mieć jakikolwiek wpływ. Chłopcy jedli wybrane rzeczy i już. Kacper ma 10 lat, ale w dalszym ciągu wybiera z buzi różne rzeczy, które gdzies tam mu się "zaplączą", a on ich nie lubi ;) a mnie sie nie chce z tym szarpać. Lubi jabłka, maliny, banany i czereśnie, więc niech już nie je tych nieszczęsnych truskawek i borówek jak mu tak bardzo nie smakują. Zdrowy rozsadek to chyba najważniejsza cecha dobrej mamy. Nie wariujmy i tyle. No ale ja jestem stara szkoła, która w sieć weszła przy 3cim dziecku :D ja się uczyłam na książce Benjamina Spocka i ta jedna "biblia" rodzica miała mi wystarczyć :D w sumie dziękuje za to losowi, bo się nie stresowałam. Tak długo jak dziecko jest zdrowe nie ma chyba sensu szaleć, prawda? POZDRAWIAM cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopóki same nie nauczymy się (jako Mamy) co dla naszych Dzieci jest najlepsze i w jaki sposób je karmić, dopóty będziemy miały więcej pytań, niż odpowiedzi, a przy tym nerwy, stres i ciągłe obiady na podłogach :D Ja dalej uczę się, szukam, badam (ale sama, bez tych wszystkich pseudo porad znanych i lubianych celebrytów)... mam nadzieję, że w przyszłości zaprocentuje to tym, że mój Syn po prostu zacznie jeść ;) Pozdrawiam Ciebie i Chłopaków :***

      Usuń