środa, 6 kwietnia 2016

MAŁA RZECZ A CIESZY!



Z czym Wam się kojarzą bańki mydlane? Większość z Was odpowie z dzieciństwem… TAK z dzieciństwem, czym byłoby dzieciństwo bez tej prostej a zarazem fascynującej zabawki J
Na przykładzie baniek mydlanych można wywnioskować, jak niewiele trzeba aby uszczęśliwić dziecko!!! Po co komu drogie i wyrafinowane zabawki?! Jeżeli cieszą te całkiem małe i tanie, te które wzbudzają uśmiech na twarzy dziecka! :D Ale co sprawia, że tak wiele dzieci wręcz uwielbia wpatrywać się „godzinami” w te migające w świetle „kule”, albo ganiać za nimi tam i z powrotem; przy czym inne zabawki (często dużo, dużo droższe) stoją na półkach nieużywane? W czym tkwi fenomen tej zabawki?

Myślę, że fenomen tkwi w możliwości ciągłego odkrywania na nowo tego co dzieje się podczas zabawy z bańkami. Bańki są różne: przybierają różne kolory, różne wielkości, kształty, mienią się w świetle, są a nagle znikają… I tak bez przerwy. Z każdą nowo powstałą bańką dzieci odkrywają coś niezwykłego, zabawnego, ale i intrygującego… co sprawia, że po prostu się nie nudzą! 

A my rodzice możemy tylko się cieszyć, bo poprzez taką zabawę cała rodzina może spędzić cudownie czas ze sobą, nie myśląc o troskach i obowiązkach dnia codziennego. Przenieśmy się choć na moment w świat dziecka i dajmy się ponieść bańkowym szaleństwom ;) 

Tak na marginesie... bierzmy przykład z dzieci i też zacznijmy cieszyć się z małych rzeczy, a świat będziemy postrzegać jako piękniejszy!




2 komentarze:

  1. Zgadzam się, u nas bańki to też jedna z najlepszych zabaw: we własnym ogrodzie, na plaży w deszczowy dzień, w wannie. Taka mała rzecz, a dzieci są wniebowzięte (a ja tylko czekam aż i się znudzi i też wydmuchuję).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyobrażam sobie dzieciństwa bez baniek mydlanych ;)

      Usuń