środa, 13 kwietnia 2016

WIECZORNY RYTUAŁ Z KSIĄŻKĄ W ROLI GŁÓWNEJ, CZYLI JAKI WPŁYW NA ROZWÓJ DZIECKA MA GŁOŚNE CZYTANIE KSIĄŻEK?



Kolacja, kąpiel, a potem mleko i nynusianie... .
Ten bądź podobny rytuał na koniec dnia zna chyba każdy rodzic. Ale u nas od jakiegoś czasu wygląda on nieco inaczej. Wprowadziliśmy bowiem jeszcze jedną z czynności, która urozmaica nam ten czas. A mianowicie czytanie bajek i wierszy na dobranoc. Początkowo były to krótkie wierszyki lub rymowanki. Obecnie jest to stały i główny punkt naszego wieczornego harmonogramu. Rodzinne czytanie stało się dla nas czymś bardzo ważnym, bez czego nie wyobrażamy sobie dnia, a raczej wieczoru! Jest to świetna alternatywa w stosunku do wieczornego oglądania bajek w telewizji.

Ale co tak naprawdę daje nam głośne czytanie książek na dobranoc?
Po pierwsze wieczorne czytanie dziecku na głos (i nie tylko wieczorne, bo czytać można o każdej porze dnia) pomaga w rozwijaniu jego słownictwa i sprawności językowych, pobudza wyobraźnię, poszerza jego wiedzę o otaczającym go świecie. Dzieci, którym rodzice czytają na głos przeważnie mają lepszą zdolność koncentracji - co mogę śmiało potwierdzić na przykładzie Wiktora. Mój Syn stał się od jakiegoś czasu uważnym słuchaczem. Podczas czytania książek jest bardzo skupiony i spokojny. Poza tym wręcz sam się domaga, aby czytać mu więcej i więcej! 
Co najważniejsze wspólne głośne czytanie oddziałuje pozytywnie na relacje dzieci z najbliższymi, bowiem umacnia/buduje między nimi szczególną więź emocjonalną. Ponadto badania wykazały, że niemowlęta i małe dzieci, którym rodzice czytają na głos lepiej sobie radzą z późniejszą nauką czytania w szkole oraz wyrastają na miłośników książek. 

Spróbujcie zatem, naprawdę warto - czas spędzony na wspólnym czytaniu książek jest nie do przecenienia!!! Co prawda wypracowanie takiego nawyku wymaga czasu i systematyczności, ale w przyszłości zwróci się to nam i dziecku z nawiązką. 
Najlepiej zacząć z książką zaznajamiać już niemowlęta. Im wcześniej, tym lepiej. Wpierw są to głównie zabawy z książkami: przewracanie kartek, oglądanie książki z każdej strony, gryzienie jej itp. ale z czasem niemowlęta zaczynają już z uwagą i spokojem często wtulone w czytającego im rodzica, wsłuchiwać się w jego głos. 
Książeczek dla niemowląt jest całe mnóstwo. Najważniejsza zasada to - dopasować książeczkę do wieku dziecka.

Na co jeszcze zwrócić szczególną uwagę, przy oswajaniu niemowlęcia z książkami? Dobrze jest wpierw zacząć czytać krótkie wiersze i rymowanki (o czym już wspomniałam wcześniej) - u nas ta metoda się sprawdziła. Dziecko początkowo nie jest w stanie skupić się na jednej rzeczy lub czynności zbyt długo, dlatego lepiej go nie zanudzać długimi i skomplikowanymi bajkami. Może poprzez to szybko się zniechęcić do książek. 
Potem, można już przejść do krótkich bajek i historyjek np. o zwierzętach, z prostą fabułą i dużymi ilustracjami. 

Dobrze by były gdyby dziecko miało kilka swoich własnych i ulubionych książeczek, do których miałoby łatwy dostęp w domu. 

W chwili, gdy dziecko stanie się nieco starsze próbujmy stopniowo wydłużać czas poświęcony na głośne czytanie, aż do momentu, do którego my doszliśmy, tj. do momentu, w którym głośne czytanie stanie się jednym z najważniejszych czynności (przyjemności ;)) wykonywanych pod koniec dnia!

 I jeszcze kilka porad dotyczących sposobu czytania:
  • dobrze jest zapoznać malucha z okładką książeczki i jej tytułem,
  • należy czytać wolno i wyraźnie, aby dziecko mogło nadążyć za tekstem i obejrzeć ilustracje,
  • stosujmy wyraźną mimikę i ekspresję, a także akcentujmy wyrazy dźwiękonaśladowcze np. "hau, hau",
  • wskazujmy palcem czytany tekst,
  • zachęcajmy małego słuchacza, do tego aby powtarzał za nami zawarte w książeczkach rymowanki.

Ps. Jeżeli ktoś chciałby poszerzyć swoją wiedzę w tym temacie, polecam książkę "Pomagamy dziecku w nauce czytania i pisania" Fiony Chandler. Wiedzę na ten temat czerpałam m. in. właśnie z tej książki. Zalecenia i wskazówki zawarte w książce zostały przeze mnie wprowadzone w życie i wypróbowane, i wszystkie się sprawdziły :)

A więc do dzieła, próbujcie i opisujcie swoje doświadczenia w komentarzach/mailach. Może macie jakieś swoje (inne) sposoby na to, aby wychować miłośników literatury... ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz